Właściwe przygotowanie imprezy integracyjnej, motywacyjnej czy typowo rozrywkowej jest bardzo trudne, a i tak po zakończeniu dość często pojawiają się komentarze, że niby wszystko było ok., ale jednak czegoś zabrakło. Warto przez chwilę zastanowić się nad tym, dlaczego pracownicy nie lubią uczestniczyć w eventach i co powoduje, że nie zawsze zaliczają je do udanych.

Zbyt mało czasu na luźne i niezobowiązujące rozmowy.
Nie ukrywajmy, wyjazd integracyjny czy motywacyjny to także doskonała okazja do niezobowiązujących rozmów, dowcipkowania czy do zwykłych spacerów z koleżankami czy kolegami i jeśli organizator nie uwzględni w programie wydarzenia czasu do własnego zagospodarowania, bądź będzie tego czasu zbyt mało – mogą pojawić się głosy niezadowolenia ze strony uczestników. Nikt przecież nie lubi „pod dyktando” przez cały dzień stawiać się na baczność do realizacji kolejnych części eventu.

Zbyt duży nacisk na akcenty świąteczne.
Pomimo, że bardzo lubimy świąteczny nastrój, czy to ten związany ze Świętami Bożego Narodzenia czy też ten z okazji Wielkanocy, to i tak są takie momenty podczas imprez świątecznych, gdy najchętniej chcielibyśmy zapaść się pod ziemię czy założyć czapkę niewidkę. O czym mowa? Na przykład o wspólnym śpiewaniu kolęd, o dzieleniu się opłatkiem czy o obcałowywaniu się przy składaniu życzeń. Każda firma czy instytucja powinna bardzo ostrożnie podchodzić do realizacji wszelkich świątecznych akcentów – tym bardziej, tych związanych z daną religią. Wspólne kolędowanie jest wspaniałe, ale oczywiście tylko wówczas, gdy wszyscy mają na to ochotę. Po drugie ciężko jest składać życzenia na przykład kierownikowi działu, który na co dzień nas praktycznie nie widzi, a którego teraz mamy uroczyście obcałować „po polsku” przy wszystkich (etykieta całowania – ile razy całować w policzek?) – trudno takie zachowanie zaliczyć do szczerych i naturalnych, a na takie narażani są pracownicy najróżniejszych firm.

Zbyt słabe obiekty, w których odbywają się imprezy.
Oszczędzanie to bardzo dobry nawyk, ale czy zawsze? Okazuje się, że nie. Uczestnicy imprez firmowych dość często narzekają na zły stan obiektu, w którym mają spędzić weekend. Najczęściej chodzi o wyposażenie pokoi, ale nie brakuje też negatywnych opinii o salach restauracyjnych. Dobre obiekty oferujące usługi o określonym standardzie nie zawsze są dużo droższe, ale poszukiwanie ich wymaga więcej czasu od organizatora imprezy i dlatego ten temat dość często traktowany jest po macoszemu. A szkoda, bo w Polsce mamy wspaniałe obiekty, które dodatkowo przygotowują specjalne oferty właśnie na pożytek imprez, konferencji czy szkoleń. Przykłady znajdą Państwo na tej stronie www.

Gry i zabawy nie przez wszystkich akceptowane.
Brzmi niewiarygodnie? A jednak i w tym zakresie łatwo o negatywne odczucia. Sporo mówiło się o tym już jakiś czas temu, gdy na imprezach królował paintball i w związku z tym pojawiały się pierwsze zgrzyty dotyczące niechęci do wszelkiego typu gier militarnych. Są wśród nas osoby, które kategorycznie  nie akceptują „zabaw” o znamionach wojennych. Inni są zagorzałymi przeciwnikami wypraw quadami, gdyż ten typ rozrywki nie ma nic wspólnego z ekologią, a jeszcze inni stronią od wszelkich ryzykownych zabaw typu wspinaczka czy park linowy. Niektóre firmy eventowe na tyle dobrze zdają już sobie sprawę z różnorodnych oczekiwań klientów, że na początku współpracy przygotowują ankietę dla wszystkich osób, które będą korzystały z wyjazdu, tak, aby dostosować się możliwie najbardziej do każdego uczestnika.

Przygotowanie imprezy to proces skomplikowany i długi, dlatego liczą się wszelkie sugestie i propozycje od osób, które zlecają wykonanie eventu. Imprezy motywacyjne, integracyjne i te typowo rozrywkowe mają przecież służyć pracownikom, dlatego warto liczyć się z ich zdaniem podczas tworzenia scenariusza danego wydarzenia.

M-S-M

Grafika: www.sxc.hu